Każdy przynajmniej raz w życiu znalazł się w sytuacji, gdy musiał przebywać przez dłuższy czas w towarzystwie osoby, która – mówiąc delikatnie – niezbyt przyjemnie pachniała. Niezmiernie trudno taki stan rzeczy po prostu zignorować – zwłaszcza wówczas, gdy jest to zjawisko powtarzające się nagminnie. Czy wypada komuś powiedzieć, że najzwyczajniej w świecie śmierdzi? Jak to zrobić?

Specyfika ludzkiego węchu

Ludzki węch jest dość specyficznym zmysłem. Jeśli przyzwyczailiśmy się do jakiegoś zapachu, to po pewnym czasie przestajemy go odczuwać. Mówi się w tym kontekście o habituacji, która polega z grubsza rzecz biorąc na tym, że reakcja organizmu na określony bodziec nie niosący dla niego żadnej konkretnej informacji stopniowo zanika. Na tej również zasadzie funkcjonuje zmysł węchu. Z tego właśnie względu ludzie na co dzień nie czują np. zapachu własnych mieszkań, a także woni swego ciała – nawet wtedy, gdy do przyjemnych ona nie należy. Dlatego też właśnie bardzo często jest tak, że osoba roztaczająca wokół siebie brzydki zapach nie zdaje sobie z tego sprawy. Czy należy ją uświadomić, iż takowy problem istnieje? Z całą pewnością tak, ponieważ wywołuje on u współtowarzyszy ogromny dyskomfort – nie da się np. wysiedzieć kilka czy kilkanaście godzin w biurze obok kogoś, od kogo zalatuje odpychającą wonią. Nie ma nic złego w reagowaniu – ale pod warunkiem, że zostanie to zrobione taktownie.

Brzydki zapach to nie zawsze efekt braku higieny

Brzydki zapach kojarzony jest zazwyczaj z brakiem higieny. Warto jednak uzmysłowić sobie pewną istotną rzecz, a mianowicie taką, że nie zawsze jest to efekt niedostatecznej dbałości o ciało. Nieprzyjemna woń potu może być równie dobrze objawem wielu chorób takich jak m. in.:
• cukrzycy,
• niewydolności nerek,
• fenyloketonurii – choroby metabolicznej o genetycznym podłożu,
• niewydolności wątroby,
• gruźlicy,
• duru brzusznego,
• różyczki,
• schizofrenii.
Dobrze jest zatem zorientować się w kwestii czy osoba uprzykrzająca innym życie nieprzyjemnym zapachem nie jest przypadkiem chora. Niewykluczone, że nie zdaje sobie ona sprawy z tego, iż coś jej dolega. Wskazane jest grzecznie zapytać czy u niej ze zdrowiem wszystko w porządku, czy ostatnio robiła sobie jakieś badania itp. Poprzez okazanie komuś troski można zaskarbić sobie czyjąś sympatię. Kłopotów zdrowotnych nie wolno lekceważyć – spore jest więc prawdopodobieństwo, że dana osoba wybierze się do lekarza.

Spośród innych przyczyn brzydkiego zapachu nie wynikających z braku higieny wymienia się m. in.:
• stres – nie bez powodu ludzie znajdujący się w stresujących dla siebie sytuacjach nierzadko mówią, iż pocą się jak myszy,
• intensywny wysiłek fizyczny,
• wysoką temperaturę powietrza na zewnątrz,
• obecność niektórych produktów w diecie – np. brokułów, kapusty, czosnku czy cebuli,
• kaca,
• nie zmienianie każdego dnia bielizny osobistej.

Jak więc zatem widać, istnieje sporo powodów, dla których ludzie brzydko pachną. Wskazane jest generalnie to, by mieć powyższe aspekty na względzie i oczywiście samemu przywiązywać do nich należytą wagę. Łatwo jest komuś coś wytykać i jednocześnie nie dostrzegać problemu u siebie.

Aluzja – nie zawsze skuteczna

Chcąc powiedzieć komuś, że nieprzyjemnie pachnie, należy przede wszystkim wykazać się sporym taktem oraz uprzejmością. Niezwykle ważne jest to, by rozmowa na ten temat została przeprowadzona na osobności – w żadnym wypadku nie wolno uskuteczniać jej publicznie. Nie jest to także pretekst do tego, by się z kogoś naśmiewać i obmawiać jego przypadek w towarzystwie. Warto w tym momencie zadać sobie pytanie: „Czy ja chciałbym się znaleźć w takiej sytuacji?”. Istnieją dwa sposoby, by poinformować kogoś, że śmierdzi: oznajmić mu to wprost lub uczynić to bardziej oględnie. Decydując się na opcję numer dwa, trzeba liczyć się z tym, że aluzja nie zostanie niestety właściwie zinterpretowana. Można przykładowo zaryzykować wręczeniem komuś dezodorantu, rzucając przy tym uwagę w stylu: „Dostałem drugi w komplecie gratis, dwóch nie potrzebuję, ale może tobie się przyda? To fajny zapach”.

Bezpośrednia rozmowa

Na ogół lepsze rezultaty przynosi bezpośrednia rozmowa. Wymaga ona mnóstwo delikatności, choć i tak nigdy nie ma gwarancji, że ktoś nie poczuje się urażony. Wiele w tym momencie zależy od tego, z kim dokładnie mamy do czynienia – na jakiej stopie żyjemy z taką osobą, jakie jest jej usposobienie itp. O wiele łatwiej nam to przyjdzie, gdy kogoś bardzo dobrze znamy i relacje są zażyłe – wtedy można pozwolić sobie na więcej bez ryzyka, że niekorzystnie wpłynie to na wzajemne kontakty.

Nieco inaczej sprawa przedstawia się, gdy znajomość ma bardziej oficjalny charakter, np. śmierdzący problem dotyczy kolegi z pracy. W takich okolicznościach o interwencję można poprosić przełożonego – zwłaszcza, kiedy do czynienia mamy z osobą, która dosyć szybko wpada w złość. W obecności szefa głupio jej będzie wybuchnąć i raczej powstrzyma swe emocje na wodzy. Zwierzchnik natomiast nie powinien ignorować sygnałów dochodzących od pracowników – w ostateczności przecież w interesie firmy leży to, aby atmosfera w pracy była jak najlepsza.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here